poniedziałek, 14 lipca 2014

Rozdział 5

                                                          "Oczami Harry'ego"
Biegłem przed siebie jak dinozaur Maurycy ( moja kura ) i nie ukrywam , kilka razy mi się wywaliło , ale to taki szczegół . Uciekałem przed tym pasztetem ile tylko sił miałem w nogach , miałem stuprocentową pewność , żę mnie goni , no bo przecież jestem taki sexy ! prawdaaa ??? Chciałem to sprawdzić i odwróciłem się i ją zobaczyłym
- aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa goni mnie potwór - krzyknąłem chyba zbyt głośno bo zaczęła biec coraz szybciej
- jak cię złapie to pożałujesz -  odkrzyknęła
W tym momencie się wwaliłem ale ze mnie kupak !  leżałem tam i czekałem na ratunek mojej kózki , mojego księcia z bajki a ta pszczoła była coraz bliżej bliżej i bliżej... Nagle wydarzyło się coś fajnego ... przynajmniej dla mnie , na pewno nie dla rodziny tego pulpeta . Widziałem tylko jak osuwa się na ziemię i wielką plamę krwi . Zniknęła .... nie bylo jej . Nagle usłyszałem ogromne meczenie kozy i nagle ujrzałem ją ... rudowłosą kozę , która pojawiła się tam znikąd oraz mojego dzióbaska Zayn'a . BYłem w tak ogromnym szoku , że zemdlałem , nie wiem nawet jak i kiedy ...  
                                                                   "Oczami Zayn'a "
Kuźwa ! Co jak on mnie widział !!?? Co jeśli będzie coś podejrzewał ?! Nasza przyszłość jest zagrożona !!! Co we mnie wstąpiło !? To chyba miłość do zielonookiego młodego mężczyzny  Mogłem uderzyć ją pustakiem w głowę . Ale chwila , chwila ! ten człowiek jest nieprzytomny ! dzwonię po karetkę . Za kilka minut już była na miejscu i zabarała nas obu do szpitala . Ja to jestem jednak głupi ... Harry nie dość , że dostanie mandat za ucieczkę ze szpitala , to za karę dali go do przedziału z samymi starymi babkami . Strasznie spanikowalem , więc uciekłem stamtąd i ruszyłem przed siebie , lepiej będzie jak ten przewspaniały czlowiek nie zobazy mnie już na oczy ... :(


                                                          "Oczami Claus'a"
Obudziłem się w zepsutym samochodzie cały we krwi i to jeszcze na wysypisku śmieci , pewnie jakiś śmieć mnie tam wyrzucił . Nie powiem , pachniało całkiem rozkosznie i przyjemnie , no ale Ch .. Chu.. Chuligan Harry ! Szpital , tak ! kierunke szpital już wstawałem kiedy zobaczyłem coś co przykuło moją uwagę , tego nie spotyka się codzinnie .... MUSZĘ UCIEKAĆ !!!!!!!






                                ----------------------------------------------------------------
Przeraszamy za nieobecność i za nieśmieszny rozdział , ogólnie lipa , BYWA ;)  - Wiktyna