"Oczami Harry'ego"
Byłem se chyba nieprzytomny , a jak się ocknąłem to zobaczyłem pustynię. Tak mi się przynajmniej wydawało wtedy , ale teraz już wiem , że to był pokój szpitalny :) Każdy może się pomylić co nie ? Widziałem też takiego sexy lekarza , ale miał już pewnie po osiemdziesiątce , więc nie warto było do niego zalatywać , pewnie za niedługo mu się zdechnie. Staruszek podszedł do mnie i kazał otworzyć mi buzię . Niechętnie , ale to zrobiłem . Chłop kazał mi chwilę poczekać , a zaraz potem przyszedł ze szczoteczkę do zębów i wyczyścił mi nią język . I właśnie wtedy otworzyłem oczy i zobaczyłem , że był to tylko sen HE HE.
Pierwsze co zobaczyłem po przebudzeniu się jakąś babkę która nade mną zawisła i widziałem jej piersi . Normalny chłop w moim wieku skakałby z radości ale nie ja , mnie to zniesmaczyło . O wiele bardziej cieszyłbym się gdyby patrzył na mnie ten piękny chłopczyk ze snu . Gdy przestała wytrzeszczać swoje gałki oczne zapytała :
- Jak masz na imię i co cię boli ?
- Mam na imię Harry i bolą mnie przez panią oczy a tak ogólnie to chyba miałem wypadek więc niech się pani domyśli - wkurzyłem się
- masz wrzody i obitą pupcie - powiedziała zniesmaczona
- aha , fajnie - uśmiechnąłem się
- no wiem , zazdro :) Ej ! mam pomysł ! idziemy do mnie do biura się przelizać ?
- OK , może być ciekawie , ale pod jednym warunkiem !
- Hmmm kociaczku ? - zamruczała
- Zmień płeć płetwalu ! - gdy to powiedzialem baba zrobiła się strasznie czerowna i przywaliła mi z plaskacza
- O co ci chodzi niedorobiona lafiryndo ?! - wnerwiłem się i naparawdę chciałem usłyszeć odpowiedź , ale zamist tego kolejny raz mi przywaliła , ale tym razem w klejnociki .
- NO OK ! mogę się z tobą przelizać , ale dam ci w dupę , bo inaczej nie umiem , sorry , ale jestem homo
- aaaa , to wszystko wyjaśnia ! no to chodźmy ! - krzyknęła wesoło , a ja zerwalem się z łóżka i podążyłem za nią tańcząć makarenę .
Gdy weszliśmy do jej gabinetu usiadła seksownie na fotelu i powiedziała :
- tylko staraj się być cicho już raz mnie przyłapali - poinformowała mnie
- no ok , ale szybko bo dłużej nie wytrzymam i sam się sobą zajmę - też ją poinformowałem
- zaczynamy ? - powiedziała ściągając swój kitel
ZACZĘŁO SIĘ ( MOMENT +18 )
Ściągnęła mi koszule a ja jej bluzkę . MIAŁA NA PRAWDĘ DUŻE ! Zaczęliśmy się całować i równocześnie zaczęliśmy ściągać spodnie ja poradziłem sobie z jej szybko a ona z moimi się męczyła przez co mój przyjaciel sobie stanął . Stwierdziłem , że jej pomogę i szybko ściągnąłem swoje spodnie . Bardzo się ucieszyła więc powiedziała , że będzie ostro . Pokazując , że się ucieszyłem ściągnąłem jej stanik a ona tak się napaliła , że sama ściągnęła sobie majtki z tym było najwięcej zabawy więc się wkurzyłem , długo nic nie robiłem więc zapytała się czy kontynuujemy . Odpowiedziałem , że ..... NIE !!!! hahhahahahahahahahahah gdy tylko zobaczyłem jej minę uciekłem . Biegłem prze korytarz pół nagi miny ludzi były bezcenne dopiero w windzie się ubrałem UCIEKŁEM ZE SZPITALA AHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHA
(SERIO MYŚLELIŚCIE , ŻE BĘDZIE + 18 XD )
"Oczami Zayn'a "
Jechałem do mojego pulpecika z prędkością najszybszą jaką mogłem czyli 10 km/h . O KUŹWA , tylko gdzie jest szpital ?! A dobra , nie chce mi się do niego jechać , jadę do moich kóz PA PA <3
-----------------------------------------------------------------------
SERIO SIĘ NAMĘCZYŁYŚMY , WIĘC MAMY NADZIJĘ , ŻE ROZDIZĄŁ WAM SIĘ PODOBOBAŁ JEJ ! ~ WIKTYNA
poniedziałek, 23 czerwca 2014
środa, 11 czerwca 2014
To tylko koza , tak mówisz
Tylko koza ....
A ja ci powiem
Że koza to często więcej niż
Człowiek
Ona nie ma duszy , mówisz ...
Popatrz jeszcze raz ...
Kozia dusza jest większa od kozy
I kiedy uśmiechasz się do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I kozie czas iść do koziego nieba
To niedaleko przecież koza
Wyrusza
Z tobą zostanie jej dusza
~ Mikołaj Kopernik
---------------------------------------------------------------------
Prawda , że jest to piękny wiersz ? Nam się uroniła łezka , ale to chyba nic dziwnego przy tak pięknym utworze ;) ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ JUŻ NIEDŁUGO ~ WIKTYNA
Tylko koza ....
A ja ci powiem
Że koza to często więcej niż
Człowiek
Ona nie ma duszy , mówisz ...
Popatrz jeszcze raz ...
Kozia dusza jest większa od kozy
I kiedy uśmiechasz się do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I kozie czas iść do koziego nieba
To niedaleko przecież koza
Wyrusza
Z tobą zostanie jej dusza
~ Mikołaj Kopernik
---------------------------------------------------------------------
Prawda , że jest to piękny wiersz ? Nam się uroniła łezka , ale to chyba nic dziwnego przy tak pięknym utworze ;) ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ JUŻ NIEDŁUGO ~ WIKTYNA
środa, 4 czerwca 2014
Rozdział 3
"Oczami Harry'ego"
Miała nadejść chwila w której bym go pocałował . Już prawie czułem jego wargi na swoich ustach . Czekałem na tę chwilę prawie cały dzień . Dlaczego Claus nie pomyślał o mnie i nie przyjechał 5 min później ?! Ja nie zniszczył bym mu tak pięknej chwili . Gdzie my w ogóle jedziemy ?
- Claus , ty debilu gdzie ty mnie wywozisz ? - zapytałem
- a jak myślisz ? , do hotelu ....
Przez połowę czasu jechaliśmy w ciszy , dopiero po 15 minutach usłyszałem głos matołka.cze trochę cz
- Ej stary , co się tam wyprawiało ? Masz te kozy czy nie ?
- Daj mi jeszcze trochę czasu ! Proszę ... to nie takie proste jak myślisz - wyjaśniłem
- Co trudnego jest w zdobyciu kilku kóz od jakiegoś chłopa wyglądającego jak pedzio ?!
- Daj mu spokój ! widzisz coś złego w byciu pedałem ?! zaraz naślę na ciebie całe stado kur i już nie będzie tak fajnie gogusiu !!!! - odgryzłem mu
- Przepraszam ! tylko nie kury .... - powiedział przez łzy Claus
- A.. zapomniałem . boisz się kur hahahahahahhahahahahahahahah biedny Claus
- możesz przestać ? - powiedział z lękiem
- no dobrze , ale tylko dlatego ,że prowadzisz auto w którym teraz przebywam - zlitowałem się nad nim
- Masz małego !!!!! - zdenerwował się
- O teraz to pożałujesz nadęty króliku ! - zacząłem krzyczeć i bić go po jego pustej głowie . Claus stracił panowanie i wjechaliśmy w stóg siana . Później widziałem tylko ciemność i czerwono-niebieskie światełka zapewne pochodzące od karetki
"Oczami Zayn'a"
Nigdy chyba nie czułem takiego dziwnego uczucia w brzuchu , czy to był motyle ? Jak one się tak dostały ?
Jak byłem młody zawsze myślałem , że wchodziły pępkiem , ale teraz to by nie przeszło bo jestem w koszuli .. Z jednej strony cieszę się , że do niczego nie doszło , ale z drugiej strony czuję cholerny nie dosyt . Muszę to przemyśleć , pójdę na spacer . Gdy przechodziłem ulicą zobaczyłem samochód w
sianie ?! Co ?! muszę zobaczyć czy nikomu nie stała się krzywda .. Najpierw zadzwoniłem po straż pożarną , ale powiedzieli mi , że mam zadzwonić po karetkę .... aha ? I właśnie w tedy zajrzałem przez szybę . Ujrzałem najcudowniejszą istotę świata ..... STOP nie nie nie ! to był Harry ..... Ten kręcono włosy laluś , który z jakiegoś powodu uniknął pocałunku . szybko wyciągnąłem go z auta i powyciągałem pojedyncze źdźbła siana z jego włosów . Obok lokowatego siedział ktoś jeszcze , chyba był przytomny ale z jakiegoś powodu miałem go w mojej pulchnej dupci . Gdy czekałem na pomoc odezwał się ten chłopak
- A ja to co ? nie jestem chyba kozą , tylko człowiekiem !!!!! Pomóż mi wstać ! - wrzasnął
- nie zasługujesz na jakąkolwiek pomoc !!! Kozy to też ludzie !!! Mają inne ciało , ale rozumieją wszystko , są świetnie rozwinięte umysłowo ! KOCHAM MOJE KOZY PONAD ŻYCIE !!!! JEŚLI OBRAZISZ JE JESZCZE RAZ TO POŻAŁUJESZ ! - nie mogłem się opanować
- Zluzuj majty , stary , jesteś psycholem !! - odwarknął
Miałem coś jeszcze doszczekać , ale usłyszałem karetkę . Bardzo sprawnie wyszli z niej ratownicy wzięli Harry'ego na ręce , położyli go na noszach i odjechali . hyhyyh a laluś został w aucie . Zaczął płakać , ale przywaliłem mu z cegły i powiedziałem :
- To za moje kozy ! - i właśnie w tedy brutal kóz zamknął oczy . Albo mu się zdechło albo po prostu zemdlało . Nie wiem , ale jak juz mówiłem : "mam to w mojej pulchnej dupci" .
- O kurde !! Muszę pojechać do mojego cielaczka ! - powiedziałem to chyba za głośno bo goguś się obudził Przywaliłem mu jeszcze raz z cegły i uciekłem z miejsca zbrodni . Po drodze nuciłem moją ulubioną piosenkę "Mięsny Jeż" .
--------------------------------------------------------------
Nie lubicie nas !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! w sumie się nie dziwimy , no ale szacunek moglibyście okazać ! :((( my was kochamy <3
~ Wiktyna
Miała nadejść chwila w której bym go pocałował . Już prawie czułem jego wargi na swoich ustach . Czekałem na tę chwilę prawie cały dzień . Dlaczego Claus nie pomyślał o mnie i nie przyjechał 5 min później ?! Ja nie zniszczył bym mu tak pięknej chwili . Gdzie my w ogóle jedziemy ?
- Claus , ty debilu gdzie ty mnie wywozisz ? - zapytałem
- a jak myślisz ? , do hotelu ....
Przez połowę czasu jechaliśmy w ciszy , dopiero po 15 minutach usłyszałem głos matołka.cze trochę cz
- Ej stary , co się tam wyprawiało ? Masz te kozy czy nie ?
- Daj mi jeszcze trochę czasu ! Proszę ... to nie takie proste jak myślisz - wyjaśniłem
- Co trudnego jest w zdobyciu kilku kóz od jakiegoś chłopa wyglądającego jak pedzio ?!
- Daj mu spokój ! widzisz coś złego w byciu pedałem ?! zaraz naślę na ciebie całe stado kur i już nie będzie tak fajnie gogusiu !!!! - odgryzłem mu
- Przepraszam ! tylko nie kury .... - powiedział przez łzy Claus
- A.. zapomniałem . boisz się kur hahahahahahhahahahahahahahah biedny Claus
- możesz przestać ? - powiedział z lękiem
- no dobrze , ale tylko dlatego ,że prowadzisz auto w którym teraz przebywam - zlitowałem się nad nim
- Masz małego !!!!! - zdenerwował się
- O teraz to pożałujesz nadęty króliku ! - zacząłem krzyczeć i bić go po jego pustej głowie . Claus stracił panowanie i wjechaliśmy w stóg siana . Później widziałem tylko ciemność i czerwono-niebieskie światełka zapewne pochodzące od karetki
"Oczami Zayn'a"
Nigdy chyba nie czułem takiego dziwnego uczucia w brzuchu , czy to był motyle ? Jak one się tak dostały ?
Jak byłem młody zawsze myślałem , że wchodziły pępkiem , ale teraz to by nie przeszło bo jestem w koszuli .. Z jednej strony cieszę się , że do niczego nie doszło , ale z drugiej strony czuję cholerny nie dosyt . Muszę to przemyśleć , pójdę na spacer . Gdy przechodziłem ulicą zobaczyłem samochód w
sianie ?! Co ?! muszę zobaczyć czy nikomu nie stała się krzywda .. Najpierw zadzwoniłem po straż pożarną , ale powiedzieli mi , że mam zadzwonić po karetkę .... aha ? I właśnie w tedy zajrzałem przez szybę . Ujrzałem najcudowniejszą istotę świata ..... STOP nie nie nie ! to był Harry ..... Ten kręcono włosy laluś , który z jakiegoś powodu uniknął pocałunku . szybko wyciągnąłem go z auta i powyciągałem pojedyncze źdźbła siana z jego włosów . Obok lokowatego siedział ktoś jeszcze , chyba był przytomny ale z jakiegoś powodu miałem go w mojej pulchnej dupci . Gdy czekałem na pomoc odezwał się ten chłopak
- A ja to co ? nie jestem chyba kozą , tylko człowiekiem !!!!! Pomóż mi wstać ! - wrzasnął
- nie zasługujesz na jakąkolwiek pomoc !!! Kozy to też ludzie !!! Mają inne ciało , ale rozumieją wszystko , są świetnie rozwinięte umysłowo ! KOCHAM MOJE KOZY PONAD ŻYCIE !!!! JEŚLI OBRAZISZ JE JESZCZE RAZ TO POŻAŁUJESZ ! - nie mogłem się opanować
- Zluzuj majty , stary , jesteś psycholem !! - odwarknął
Miałem coś jeszcze doszczekać , ale usłyszałem karetkę . Bardzo sprawnie wyszli z niej ratownicy wzięli Harry'ego na ręce , położyli go na noszach i odjechali . hyhyyh a laluś został w aucie . Zaczął płakać , ale przywaliłem mu z cegły i powiedziałem :
- To za moje kozy ! - i właśnie w tedy brutal kóz zamknął oczy . Albo mu się zdechło albo po prostu zemdlało . Nie wiem , ale jak juz mówiłem : "mam to w mojej pulchnej dupci" .
- O kurde !! Muszę pojechać do mojego cielaczka ! - powiedziałem to chyba za głośno bo goguś się obudził Przywaliłem mu jeszcze raz z cegły i uciekłem z miejsca zbrodni . Po drodze nuciłem moją ulubioną piosenkę "Mięsny Jeż" .
--------------------------------------------------------------
Nie lubicie nas !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! w sumie się nie dziwimy , no ale szacunek moglibyście okazać ! :((( my was kochamy <3
~ Wiktyna
Subskrybuj:
Posty (Atom)