środa, 1 kwietnia 2015

Rozdział 11

                                                            "Oczętami Claus'a"

Gdy szedłem sobie do domciu przypomniało mi się, że dzisiaj mam bawić mojego pra-pra-pra-pra dziadka, dlatego wstąpiłem do zabawkowego po jakieś fajne klocuszki. Wchodząc do sklepu zauważyłem, że wszystkie szafki pokryte są kozią wydzieliną, a za ladą stoi ruda, przeistoczona w kozie zwierze babka. Wystrachałem się nie na żarty, no ale chyba najwyższy czas dowiedzieć się o co kaman. Podszedłem do dziewuszki i grzecznie zapytałem :
- Ej, o co chodzi z tym dziwnym  koźlęcym  wystrojem ? Halloween jest za 3 lata.
Odpowiedziała mi głucha cisza.
- Zadałem ci pytanie, więc masz odpowiedzieć!!! - krzyknąłem niegrzecznie.
Dalej nic nie mówiła, to se potruchtałem do wyjścia. Staruszek nie będzie zadowolony, no trudno :((
Była 15 ale byłem zmęczony, więc ubrałem ptasią piżamkę i poszedłem do wyrka. Nie mogłem zasnąć, cały czas myślałem o kozach. Gdy zasnąłem miałem sny, sny o kozach które wołały o pomoc. Jedna z nich wyglądała jak ta lasia ze sklepu. Prawie się zesrałem przez sen HEHE. Chciałem się obudzić, ale uznałem że pozostanie na jawie może wytłumaczyć dziwną sytuację ze świata zabawek. Zacząłem na paluszkach skradać się do skupiska mięsnej zwierzynki- chętnie bym schrupał, no ale muszę się opanować- bywa. Nagle jedna z nich zaczęła ryczeć na mnie jak oszalała więc wycofałem się z tego radykalnego pomysłu. Obudziłem się cały zalany potem.

                                                             ''Oczętami Zayn'a
Po tym co przeszedłem z Harrym ostatnio, zdecydowałem powiedzieć całą prawdę o sobie i moich czynach.
- PROSIACZKU ?
- Wolę gdy nazywasz mnie BAWOŁEM - Powiedział Harrrrry - mój chłopczyk
- Hazzusiu, musimy podyskutować o pewnej historyjce. Wyobraź sobie, że jest pani domu i żebrak no i oni się mocno kochają, ale nie sa razem bo przeszkodą jest ich stopień zamożności. Więc jeśli pomnożysz to przez 009420920 i dodasz 039430930%, a później podzielisz przez 0 do kwadratu i spojrzysz na równe boki wcześniej narysowanej figury geometrycznej, a następnie pomnożysz przez 1 to wyjdzie słowo MY. Czyli ja i ty. My jesteśmy jak ci ludzie, lecz nie dzieli nas stopień zamożności, ale pewien sekret, które właśnie mam zamiar ci zdradzić.
- Ten sekret jest aż tak duży ? Zaczynam sie bać i nie wiedziałem, że byłeś takim kujonkiem HEHE . OK Przejdźmy do interesów. Opowiedz mi co cię dręczy. - wycharczało pisklę
- Oj ty mój orzeszku laskowy, gdybyś tylko wiedział jak me serce jest ciężkie przez te ciążące na mnie sekrety. OK, muszę wrócić na ziemię i skończyć z językiem filozofa HEHE, oki mordeńko a więc jestem........ TO BE CONTINUED

                                           -----------------------------------------------------------
KOCHAMY WAS, ALE SERIO KOMENTUJCIE I OCENIAJCIE BO NI WIEMY CZY KTOSIK TO CZYTA CZY TEŻ NIE ;))))))))))))))))))))))))


6 komentarzy:

  1. rzygam promieniami słońca <3 <3 xxoo

    OdpowiedzUsuń
  2. super! ide aż pokazać mamie<3 spodoba jej się ten blog <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczaki !! W KOŃCU NOWY ROZDZIAŁ !! <3 <3 <3 KOCHAM TO <3 PRZEZABAWNE JAK ZWYKLE xD <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. JUHUUUU! taki super rozdział, ze aż cielaka se na obiad zabije! KONIEC GŁODOWANIA!

    OdpowiedzUsuń
  5. jupika jej!!!!!!!!!!! aż jak babci chorej pokaże to wyzdrowieje od przeczytania!!!!!!

    OdpowiedzUsuń