piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 9

                                                                   "Oczami Zayn'a"
Już mieliśmy wychodzić z porodówki, ale zatrzymał nas lekarz, który odbierał poród.
- Yj, chłopczyny! A tyn dzidek to ni prawdziwy! bydziecie musieli go tu łoddać i do kosza wrzucić, przyproszom.
- Noł łej! Bobas zostaje z jego rodzinką i będzie najszczęśliwszym świntuszkiem na świecie, mimo, że jego rodzice nie są normalni! - krzyknął zdesperowany Harry, na co tylko przygryzłem wargę miałcząc potajemnie.
- Oł je bejbe! Dajesz czadu !!! Nie pozwól mu odebrać owocu naszej miłości.
- Róbta co chceta ja ide do mojej żoneczki zrobić jej dzidka.
- Pa!
- Papapapapapappapap
- Joł
- Siemka
- Hejka naklejka
- Hejos
- Żegnos
- Dobra ej skończ, bo wyjdę z siebie
- Ok
Stwierdziłem , że pierwszym posiłkiem jaki zje moje dziecko będzie Happy Meal .
- Kogucie jedziemy do maka
- Och tak dawno tam nie byłem , pospieszmy się chce frytosy - powiedział podekscytowany Harry
Jakie szczęście , że te babki zatankowały nam samochód . Gdy byliśmy na miejscu wszyscy krzywo na nas patrzyli , no nic na 100 % zazdroszczą nam urody ,  zamówiliśmy żarcie .
Jedliśmy i dziecku spadła frytka na ziemię , pracownica ostro się wkurzyła i kazała nam wszystko posprzątać. Nie zgodziliśmy się , więc kazała nam  natychmiast wyjść . Zabraliśmy jadło i wyszliśmy z honorem . Wsiedliśmy do naszego traktora i odjechaliśmy spod maka. Mieliśmy zamiar pojechać prosto do domu. Po drodze stała się nieoczekiwana, okropna, straszna, najgorsza na świecie  tragedia. Dopiero co cieszyliśmy się z bycia rodzicielami, a już nimi nie jesteśmy. Podczas brumkania do chałupki nasz bobasek wypadł zza drzwi, bo nie domknął drzwi. No cóż, nie ma jeszcze sprawnych rączek, ale dlaczego to ja mam o wszystkim myśleć ?!

                                                              "Oczami Harry'ego"

NNNNiiiiieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Moja kruszyna !! Moje rodzone dziecko, wydalone dupą, mieszkające w mojej rodni nie żyje. Koła auta roztrzaskały go na malutkie kawałeczki.
                               

                                                           "Oczami drożdża-bobaska"


Ostatnią rzeczą, którą ujrzałem to gruby palec u nogi mojej matki Harry'ego, która trzymała stopę w sandale na pedale gazu. Później nastąpiła nieprzerwanie długa ciemność - skonałem.






                                              ---------------------------------------
NO TO TYLE ;)) KOLEJNY ROZDZIAŁ JEST JUŻ NAPISANY - POJAWI SIĘ ZA TYDZIEŃ, CHYBA, ŻE CHCECIE SZYBCIEJ, TO PISZCIE W KOM !!!



2 komentarze:

  1. Niee!! To takie smutne!! To dziecko powinno życ!! Czekam na nastepny rozdzial z dawka humoru ~xoxo~

    OdpowiedzUsuń
  2. tak bardzo podoba mi się ten bloog!!!! jest moją miłością, moim światłem, kiedy mam zły humor !! <3

    OdpowiedzUsuń